Afera Orlenu- Miller, Kulczyk, Kwaśniewski, Ałganow i Moskwa


Afera Orlenu zaczęła się od uzgodnień, które dokonane zostały w Moskwie przez Jana Kulczyka i Leszka Millera jesienią 2001 r. Odbyto tam szereg rozmów z potentatami naftowymi z Rosji. Rozwinięto m.in. plany dotyczące sektora naftowego nowej koalicji rządzącej. Jednym z efektów rozmów w Moskwie było to, że w styczniu i lutym 2002 r. nowa koalicja rządząca podjęła szereg działań…

7 lutego 2002 roku kilkunastu funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa na polecenie prokuratury zatrzymało prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Choć zatrzymanego zwolniono już po kilkunastu godzinach, informacja o tym zdarzeniu trafiła do czołówek dzienników telewizyjnych. Następnego dnia, rada nadzorcza odwołała z pełnionej funkcji powiązanego z prawicą Modrzejewskiego. Dwa lata później Wiesław Kaczmarek, minister skarbu z ramienia SLD, udzielając wywiadu Gazecie Wyborczej, oznajmił, iż zatrzymanie prezesa Orlenu dokonane zostało na polityczne zamówienie postkomunistycznych władz. Celem tego miała być eliminacja Modrzejewskiego ze stanowiska, co się powiodło, a tym samym zastopowanie kontraktu ze spółką J&S na dostawy ropy wartości 14 miliardów zł. Według niego taka decyzja rzekomo miała zapaść podczas spotkania premiera Leszka Millera, minister sprawiedliwości Barbary Piwnik, prokuratora krajowego Karola Napierskiego i szefa Urzędu Ochrony Państwa Zbigniewa Siemiątkowskiego.

W Orlenie przeprowadzono korzystne dla mocodawców tej akcji zmiany personalne w zarządzie i radzie nadzorczej spółki. Stanowiska w większości objęli kandydaci związani z ówcześnie najbogatszym Polakiem Janem Kulczykiem (mniejszościowym akcjonariuszem) oraz z ministrem Kaczmarkiem. Nowy prezes Orlenu udał się do Moskwy, celem wytypowania nowego dostawcy ropy. Kontrakt na dostawę 3 milionów ton paliwa rocznie otrzymała zależna od koncernu Jukos spółka Petroval.

Na spotkaniu rady gabinetowej padła propozycja sprzedaży Rafinerii Gdańskiej rosyjskiemu koncernowi naftowemu Łukoil. Jednocześnie wschodnia spółka planowała zakup akcji PKN Orlen należących do Kulczyka, co oznaczałoby możliwość przejęcia najważniejszego ogniwa polskiego rynku paliwowego. Ponadto, uzyskano by tą drogą pełną kontrolę nad Naftoportem – jedynym nierosyjskim portem na południowym wybrzeżu Bałtyku.

W listopadzie 2002 roku premier Leszek Miller kategorycznie żądać miał ostatecznej sprzedaży Rafinerii Gdańskiej na rzecz brytyjskiego Rotch’a – spółki zależnej od Łukoila i z nim współpracującej. Po wyrażeniu sprzeciwu odwołany zostaje minister Kaczmarek. Mimo tego, władze Nafty Polskiej, dysponujące akcjami rafinerii, odrzucają ofertę Rotch’a. Motywem takiej decyzji jest najprawdopodobniej przekazana przez służby specjalne informacja, iż Łukoil dąży do przejęcia polskiego rynku paliwowego i tym samym zniszczenia bezpieczeństwa energetycznego Polski.

18 lipca 2003 roku. Kulczyk, wraz z biznesmenami Andrzejem Kuną i Aleksandrem Żaglem (znajomymi Jeremiasza Barańskiego pseud. Baranina), udał się do Wiednia na spotkanie z Władimirem Ałganowem  rosyjskim szpiegiem i zaufanym człowiekiem prezydenta Władimira Putina. Podczas spotkania w restauracji Nikis ustalano plan dalszego działania. Kulczyk przekonywał stronę rosyjską o swych wpływach u „Pierwszego” i istniejących nadal możliwościach zrealizowania transakcji, w co Ałganow wątpi.

Zgodnie z treścią notatki AW, Kulczyk powoływać miał się na pełnomocnictwa do prowadzenia negocjacji w sprawie sprzedaży koncernu naftowego, wydane przez wspomnianego „Pierwszego”. Agencja Wywiadu wskazała, iż chodzi tu o Aleksandra Kwaśniewskiego.

Przed komisją śledczą przesłuchano wiele znanych osobistości, m.in. żonę prezydenta RP Jolantę Kwaśniewską, Marka Belkę i kandydata na prezydenta Włodzimierza Cimoszewicza. Zeznania tego ostatniego stały się bezpośrednią przyczyną skandalu politycznego i oskarżeń o nielegalny obrót akcjami. W związku z tym Cimoszewicz zrezygnował z ubiegania się o najwyższy urząd w państwie. Natomiast Aleksander Kwaśniewski odmówił stawienia się przed komisją i wytłumaczenia powstałych w toku jej prac wątpliwości, w tym tych skutkujących oskarżaniem go na łamach prasy o zaangażowanie w szkodliwy dla Polski lobbing na rzecz Rosjan.

01.05.1987 Skierniewice. 1 Maja, Swieto Pracy, PRL.n/z L-P rosyjski dyplomata Wladimir Alganow, Leszek Miller, ?, Aleksander Kwasniewski, fot.Zbyszek Gradowski/REPORTER