Jerzy Owsiak-milicyjny syn. My,ulepieni z czerwonej gliny-boimy się prawdy i plasteliny. Róbta co chceta i kasę dawajta !!! #WOŚP


Przysłowia są mądrością narodów:” Czym skorupka za młodu nasiąknie na starość trąci”.

Mamy idealny obraz tego przysłowia patrząc na Jerzego Owsiaka. Nikt nie wybiera sobie rodziców.

I podobno środowisko w jakim wyrastamy nas krztałtuje .Ale wolna wola daje każdemu człowiekowi wybór,jakich dokonamy w życiu wychodzi w praniu .

Ojciec Jerzego Owsiaka Zbigniew. Jak wynika z archiwów IPN do pracy w milicji zgłosił się w 1945 r. mając 19 lat. Jak podał – z zamiłowania. W 1946 r. miał już opinię aktywnego działacza partyjnego przychylnie nastawionego do Rządu Jedności Narodowej i Związku Radzieckiego. W opinii służbowej z 1947 r. przełożeni podkreślali, że „w dużej mierze przyczynił się do rozbicia PSL w gminie Mierzeszyn”. Piastował też w tym czasie m.in. stanowisko zastępcy komendanta posterunku ds. polityczno-wychowawczych. W napisanych przez siebie życiorysach Zbigniew Owsiak podkreślał swój negatywny stosunek do kleru. Uważał go za „szkodnika państwa demokratycznego”. Chwalony był za wykłady w Ośrodku Szkoleniowym ZOMO.

W 1962 r. został przeniesiony do KGMO w Warszawie, gdzie w 1973 doszedł do funkcji naczelnika Wydziału II Biura Dochodzeniowo-Śledczego. Powierzono mu m.in. sprawowanie nadzoru i udzielanie pomocy praktycznej terenowym jednostkom MO w sprawach o poważniejsze przestępstwa gospodarcze. Przez kilka kadencji pełnił w Komendzie funkcję I, a wcześniej także II sekretarza egzekutywy POP PZPR.

Jego żona – Maria Owsiak – również pracowała w MO, w Wydziale I komendy wojewódzkiej w Gdańsku, a później jako urzędnik prokuratury wojewódzkiej w Gdańsku. Zbigniew Owsiak podkreślał, że rodzice żony są w partii, a jej siostra – w Komitecie Warszawskim PZPR w Ośrodku Szkolenia Partyjnego.

ak informuje serwis wPolityce.pl, Jan Pospieszalski ujawnił, że Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w czasach PRL pracował w firmie polonijnej „Carpatia” Jana Załuski, która była przykrywką dla wojskowych służb specjalnych. Sam Załuska miał być wieloletnim konfidentem komunistycznego wywiadu, a w III RP pracował dla WSI.

– Myśmy wtedy ciułali na stare używane golfy diesle, a nagle się okazuje, że Jurek jeździ wielkim, wypasionym land roverem, ponieważ został zatrudniony w firmie polonijnej „Carpatia”. Jak większość firm polonijnych, prawdopodobnie ta również była zakładana przez ludzi resortu MSW, czyli ludzi służb specjalnych — mówił Pospieszalski.

Jan Załuska przez całe życie był zawiązany ze służbami specjalnymi, był też biznesmenem w PRL i w latach 80-tych zakładał spółki polonijne takie jak Carpatia. Był wielowymiarowym donosicielem, donosił na kościół, nadzorował pielgrzymki papieża, czy widzenia ojca Klimuszki – mówił o właścicielu spółki związanej z fundacją WOŚP Piotr Woyciechowski były członek komisji weryfikacyjnej WSI.

Jan Załuska współpracownik oddziału Y ps: „MERC” Teczka Oddziału Y IPN 00704/61 K .69.

Kilka ciekawych epizodów jak zbudowano Woodstock

1991 rok. Owsiak zostaje wygwizdany na scenie w Jarocinie. „Jarocin! Sprzedali!” – Skanduje długo publiczność. Domaga się występu punkowego zespołu Defekt Muzgó. Do Jarocina od lat 80. Przyjeżdżała zbuntowana publika.

W 1999 r. Owsiak cieszył się ze zwycięstwa nad alternatywą: „Tym ludziom wydawało się, że te szesnaście tysięcy osób, które przyjeżdżają do Jarocina, to jest wizytówka polskiej muzyki rockowej. A tak wcale nie było. Potem się okazało, że choćby taki zespół Hey sprzedaje z tysiąc razy więcej płyt i Jarocin nie jest mu do niczego potrzebny”.

W 1993 r., program „Róbta co chceta”, a w nim zdjęcia z rozbitej przez policję manifestacji w rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego. Szła pod Belweder, gdzie urzędował Lech Wałęsa. Na tej manifestacji, bici ludzie i radiowóz wjeżdżający w tłum. A potem „wolnościowy” Owsiak przestrzegający przed nienawiścią manifestantów.

W 2009 r. znów bronić będzie Wałęsy. „Dość tego szmaciarstwa”, „Jakby, co mogę przyłożyć z baśki, czyli trzy razy mocno po pysku” – mówi po ukazaniu się książek Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka oraz Pawła Zyzaka. I ogłasza, że należałoby spalić teczki bezpieki. „Jeśli te sprawy się nie wyjaśniły przez 20 lat, to nie wyjaśnią się przez kolejne 200 lat” – stwierdza w TVN 24.

Po zlikwidowaniu Jarocina, który nie dał się zaszantażować żadnej władzy i gdzie młodzi ludzie z wielu nurtów bez żadnej cenzury mogą poczuć się wolni powstaje z budowany z datków na Wielką Orkiestrę festiwal, który w nazwie nawiązuje do legendarnego Woodstocku.

Festiwal podobno dla młodych ludzi ma być oazą wolności w granicach, jakie wytycza sam Owsiak.

I uczy Tomasz Lis jest ok a z drugiej strony na festiwalu w 2012 policja zatrzymała dwóch przedstawicieli Fundacji Pro-Prawo do Życia. Demonstrujących z bannerem przedstawiającym zdjęcie zmasakrowanego w wyniku aborcji dziecka z zespołem Downa, podobiznę Adolfa Hitlera i napis „Hitler też zaczynał od zabijania chorych”.

 Dostali zarzut prezentowania „treści nieprzyzwoitych”. Przy tej okazji hitowej wypowiedzi udzielił „Gazecie Polskiej Codziennie” rzecznik tamtejszej policji Sławomir Konieczny: „Funkcjonariusze sugerowali organizatorowi, by przeniósł banner w miejsce bardziej ukryte, niewidoczne dla np. dzieci. Nie chciał. To było przyczyną przewiezienia na komisariat”.

Zamknięta kasta bogaczy rodem z komunistycznej bezpieki u góry. I zablokowane szanse awansu dla reszty. System III RP bez bezpieczników w rodzaju Owsiaka łatwo mógłby się wywrócić. Wcale nie za sprawą moherów, tylko młodzieży. Szanse rozwoju i awansu w postkomunistycznym systemie młodych ludzi przeważnie ograniczają się do możliwości uzyskania pracy sprzedawcy w sklepie. Chyba, że mają dojścia, są z odpowiednich rodzin.
W III RP młodzież nigdy nie zbuntowała się antysystemowo na masową skalę.

Pytanie brzmi czy Owsiak robi to świadomie czy jest tylko pożytecznym idiotą. Młodzi ludzie wcześniej czy później przeglądają na oczy. Często już szukając pracy zagranicą. Po drodze, ktoś robi niezłe pieniądze. Kasa misiu, kasa jest w tym układzie najważniejsza. Jak pokazują ostatnie wyniki wyborów prezydenckich i parlamentarnych i struktura oddanych głosów widać, że Polska młodzież nie daje się łatwo oszukać i jest największym bogactwem. Czerwony sztandar pod mętnym ględzeniem Owsiaka już nie jest tak atrakcyjny jak prawda.